poniedziałek, 2 lutego 2015

Inwestorzy

Podczas pracy w pracowni Służby Zdrowia spotkałem hazardzistę grającego na wyścigach konnych, przedstawiciela inwestora, uroczego Żyda, inżyniera Sigelberga, którego wyrzucono z partii za antysemityzm! Po wygranej na wyścigach przychodził do pracowni z koszem pełnym owoców, ciastek i wina. Po przegranej, dożywialiśmy go swoimi kanapkami, przynoszonymi na drugie śniadanie. Kiedyś nazwał partyjnego dygnitarza „parszywym Żydem”. Zapytany na sądzie partyjnym, czy to prawda, że przed wojną prześladował Żydów, będąc kierownikiem sekcji żydowskiej w Ministerstwie Oświaty i Wyznań Religijnych? Odpowiedział naśladując żargon żydowski: „I prawda i nie prawda. Prześladowałem, ale tylko Żydówki, młode i ładne” Inż. Sigelberg został wyrzucony z partii za... antysemityzm (z takim nosem?) Drugi przedstawiciel inwestora, konsultującego projekt szpitala MSW na Wołoskiej, pułkownik Gangel opowiadał nam najświeższe kawały polityczne, uprzedzając o wysokości wyroku, jaki otrzymał dowcipniś za opowiadanie kawału. Gangel był oczywiście członkiem partii.