czwartek, 29 kwietnia 2010
HONOR Z POD CIEMNEJ GWIAZDY
Przed wojną mieszkaliśmy na Powiślu – na Zagórnej. Niedaleko, na Solcu była fabryczka ojca, gdzie stał blaszany garaż. Kiedy jechaliśmy samochodem, ojciec zostawiał nas przed domem, a sam odstawiał samochód do garażu. Kiedyś, późnym wieczorem, na drodze z garażu do domu zastąpiło mu drogę dwóch bandziorów. Jeden z nich wyciągnął nóż i powiedział: „Dawaj zegarek i portfel, bo jak nie to wypruję ci flaki z brzucha.” Drugi zatrzymał go: „Zostaw, to nasz.” Bandyci swój honor mieli i nie atakowali sąsiadów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz